Komentarze: 0
Cześć!!!!!
Właśnie przeczytałam super extra blog, który się nazywa siema-eniu! Jest bombowy!!!!!!!!!!!!! Ja już się wpisałam do księgi gości, ale on musi zaakceptować, ale myślę, że zaakceptuje, bo go chwaliłam. No dość już o nim, w końcu to mój blog, a nie dominikola (tak się nazywa autor tego bloga no i znowu o nim piszę. DOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!). Ok... Dobra najpierw opowiem o męczarni, którą musiałam przejść, żeby móc zasiąść przed kompem . Na początek, zaraz po szkole musiałam z bratem wyzbierać co do listka trawnik i ścieżkę, bo tata ścinał żywopłot. A później praca z matmy... Brrrr! na samo wspomnienie ciarki mi przechodzą po plecach i mam gęsią skórkę. Nie, żeby było trudne, bo mam piątkę z matmy, tylko było strasznie długie i boli mnie ręka, a na pisanie na klawiaturze mam zapasy energii. A teraz kończę, ale wcale nie dam grać na kompie mojemu bratu, który siedzi obok mnie i gdera, żebym już skończyła!
PAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!